• RiabininCzas przemian i nawrócenia ekologicznego trwa nieustannie. Matka Ziemia i myślenie ekologiczne.
  • cop karuzela
  • cytat
  • encyklika karuzela
  • Boska ziemia
  • encyklika
  • Czas przemian i nawrócenia ekologicznego trwa nieustannie. Matka Ziemia i myślenie ekologiczne.
  • Przemówienie papieża Franciszka do uczestników spotkania „WIARA I NAUKA: W KIERUNKU COP26”
  • Ekologia encykliki Fratelli tutti
  • Zielone Słowa BOSKIEJ ZIEMI.To przewodnik porządkujący wzajemne relacje Kościoła katolickiego z tematyką ochrony przyrody, środowiska, klimatu i ekologii.
  • Ekologia to ważna część nauczania Kościoła – wywiad KAI z o. Stanisławem Jaromi

biblioteka laudatosi jp2 biblioteka laudatosi benedykt xvi biblioteka laudatosi kkwpolscesqr

biblioteka laudatosi dol dzielo stworzenia biblioteka laudatosi dol ochrona srodowiska biblioteka laudatosi dol ekologia integralna biblioteka laudatosi dol encyklika laudatosi

Od czasów św. Augustyna istniała w Kościele tradycja, która pozytywnie oceniała możliwość pogodzenia myśli chrześcijańskiej z ewolucyjną wizją przyrody. W XIX wieku, bezpośrednio po śmierci Darwina, wielu teologów łączyło wiarę w Boga z ewolucjonizmem. Twierdzili, że Bóg objawia Swą moc stwórczą w ewolucyjnych przemianach; nie ma mowy o konflikcie między Księgą Przyrody i Księgą Pisma, jeżeli tylko poprawnie rozumie się różnice języków, w jakich napisano obie Księgi.

 

Problemy z nieumiejętnością odczytania Biblii powróciły w początkach XX wieku. W USA protestanccy sympatycy fundamentalizmu biblijnego zaczęli wtedy opracowywać serię wydawniczą “The Fundamentals”. Cykl zawierał wiele słusznych tez, które były wyrazem troski o obecność chrześcijaństwa w kulturze współczesnej. Równocześnie jednak utrzymywano, że Pismo Święte należy rozumieć dosłownie, tzn. bez odniesienia do kontekstu kulturowego epoki oraz bez uwzględnienia różnorodnych gatunków literackich. Szczególny sprzeciw fundamentalistów budziła teoria ewolucji. Kiedy niektórzy z jej popularyzatorów mówili o wpisanym w naturę ludzką nieuniknionym prawie pięści i kłów, wiele ośrodków chrześcijańskich uprawiało naiwną krytykę darwinizmu jako konieczny warunek obrony humanizmu.

Lekceważąc zasady interpretowania tekstów biblijnych, znane zresztą już w czasach Galileusza, próbowano szukać w Piśmie Świętym rozstrzygnięcia problemów przyrodniczych. Tak powstały różne odmiany kreacjonizmu antyewolucyjnego, który utrzymuje, że stworzenie wszystkich rzeczy nastąpiło w ciągu sześciu dni, uniwersalny potop drastycznie zmienił cechy charakterystyczne większości ziemskich procesów, a rozproszenie wieży Babel zapoczątkowało nagłe zróżnicowanie języków oraz inne dystynkcje kulturowe. Następstwem przyjęcia tych tez był głęboki konflikt między przyrodniczą i biblijną wizją świata.

Na bezpodstawność takiego konfliktu wskazał w 1950 r. Pius XII. W encyklice “Humani generis” podkreślił, że - przy zachowaniu respektu dla pewnych niezmiennych prawd - nie ma sprzeczności między biologiczną teorią ewolucji i teologiczną wizją człowieka oraz jego pochodzenia. Dokument orzekał, że doktryna ewolucjonizmu powinna być traktowana jako poważna hipoteza i trzeba ją rozważać z taką samą wnikliwością, z jaką podchodzi się do tłumaczeń nieewolucyjnych.

Pius XII przedstawił także metodologiczne zastrzeżenia. Z jednej strony, teorii ewolucji nie należy traktować jako absolutnie pewnej, lecz trzeba ją poddawać ocenie z punktu widzenia nowych odkryć nauki. Z drugiej strony, w ewolucyjnej interpretacji zachować należy otwartość na źródła objawione. Pius XII nie bronił jednak literalistycznego pojmowania tekstów biblijnych. Dzięki temu tradycji katolickiej obce były radykalne tezy amerykańskich fundamentalistów.

Do przezwyciężania uproszczonych interpretacji Pisma Świętego wzywał również Jan Paweł II na sesji plenarnej Papieskiej Akademii Nauk 31 października 1992 r. Nawiązując do prac powołanej 11 lat wcześniej komisji do ponownego zbadania sprawy Galileusza, Papież podkreślił, że nowa nauka, jej metody oraz prawo wolności poszukiwań skłaniają teologów do rewizji kryteriów odczytywania Biblii. Co więcej, uważnego przestrzegania domaga się zasada autonomii poszczególnych dziedzin poznania, z których każda winna precyzyjnie określać kompetencje, metody i rzeczywistą doniosłość swoich twierdzeń. Zarówno nauki przyrodnicze, jak i otwarta na transcendencję refleksja humanistyczna powinny uzupełniać się w poznawaniu wielorakich aspektów tej samej rzeczywistości.

Szczególnie ważnym dokumentem dotyczącym stanowiska Kościoła wobec teorii doboru naturalnego jest przesłanie Jana Pawła II do Papieskiej Akademii Nauk z 22 października 1996 r. Uwzględniając rozwój dyscyplin przyrodniczych od czasu “Humani generis”, Papież pisał: “(...) nowe zdobycze nauki każą nam uznać, że teoria ewolucji jest czymś więcej niż hipotezą. Zwraca uwagę fakt, że teoria ta zyskiwała stopniowo coraz większe uznanie naukowców w związku z kolejnymi odkryciami dokonywanymi w różnych dziedzinach nauki. Zbieżność wyników niezależnych badań - bynajmniej nie zamierzona i nie prowokowana - sama w sobie stanowi znaczący argument na poparcie tej teorii”.

Ks. dr Marek Słomka