• Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Zajęci pandemią, zmartwieni żniwem śmierci trochę mniej przeżywamy narastanie problemów ekologicznych. A narastają one – wzrasta światowa emisja dwutlenku węgla do atmosfery, a szybkość, z jaką następuje ocieplanie się mórz i oceanów, zadziwia nawet pesymistów. Dziennikarze, naukowcy, politycy coraz więcej mówią o ekologii, coraz groźniejsze przedstawiają perspektywy – a nie można powiedzieć, że alarmujące artykuły, pięknie brzmiące obietnice czy starannie przygotowane statystki i wykresy odnoszą oczekiwany skutek.

Zdaję sobie sprawę, że zapraszam myślących i czujących Czytelników moich ekologicznych felietonów do trudnej rozmowy. Ostatnio zaczyna się wydawać, że ekologia zamiast pokazywać drogi poprawy i skutecznie przekonywać do wspólnych akcji ratujących środowisko, staje się wielką światową Księgą zażaleńGlobalnym katalogiem strat. Bo czyż nie jest ekologia coraz lepiej udokumentowanym, coraz bardziej szczegółowym donosem na naszą rozrzutną, chciwą, krótkowzroczną i niszczycielską cywilizację? Co z tego, że uczona jest ta ekologia, co z tego, że rośnie ilość ekologicznych organizacji i mediów, skoro to psu na budę się nie zda, bo nieskuteczne? Klimat się nam łamie nad głową, śmieci nas otaczają. Weganie i asceci odmawiają sobie wszystkiego, co mogłoby skutkować efektem cieplarnianym, ale koncerny, mocarstwa i elity konsumpcji nie zamierzają sobie odmawiać niczego.

To było ze czterdzieści lat temu, w Polsce jeszcze nie było Wielkiej Zmiany. W pewien słoneczny, zimny i wietrzny dzień na skalistych przedmieściach Sztokholmu spotkałem brodatego malarza. Malarz okazał się Polakiem i opowiedział mi o sobie. Wyjechał w stanie wojennym, jako geolog dostał dobrą pracę. Jego zespół badał możliwości składowania na terenie Szwecji radioaktywnych odpadów z elektrowni jądrowych – a był to czas szybkiego rozwoju takiej energetyki. Przybysz z Polski zarabiał dobrze i całkowicie zaangażował się w tę pracę. Chodziło o to, aby odpady zostały całkowicie zamknięte w jaskiniach albo dawnych wyrobiskach kopalni. Aby nie dotarły do nich wody, aby nie groziły im spękania czy kruszenia warstw izolacyjnych, spowodowane ruchem skorupy ziemskiej. Wydawało się, że Szwecja ma świetne warunki naturalne – daleko jej od stref wulkanizmu i trzęsień ziemi, kraj leży na starych, twardych skałach. Badania szły szybko – i niestety każda wybrana na składowisko lokalizacja odsłaniała możliwości awarii. Skorupa ziemska rusza się, płynie, oddycha. Ta seria klęsk doprowadziła młodego polskiego geologa do załamania nerwowego, trafił do zakładu psychiatrycznego. Wyszedł zdrowy, ale porzucił zawód. Został malarzem, jego pejzaże były podziwiane na wystawach, znowu zarabiał na siebie.

Jesień była długa, sucha, nad miarę słoneczna. Cieszyliśmy się spacerami i kolorami drzew. Ale w rozmowach nieraz słyszałem nutki lęku – jaka będzie zima, jak z urodzajami? Coraz częściej dochodzi do głosu przekonanie, że zegar przyrody rozregulował się poważnie, że musimy być gotowi na anomalie klimatyczne i ich wielorakie skutki. Jestem przeciw uleganiu panice, przeciw pesymizmowi ekologicznemu. Ale zdaję sobie sprawę, że lepiej wiedzieć.

To już prawie pewne. Aby móc zerwać z węglem, polska energetyka zwróci się ku energetyce elektrowni atomowych. Zapewne wykonawcą, a może i współinwestorem będzie Korea Południowa. Koreańska firma zbudowała ostatnio taką elektrownię dla Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Okazało się, że azjatycki wykonawca działa szybciej niż konkurencja i jest tańszy. Najpewniej miejscem budowy będzie Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo, w pobliżu Wejherowa. Niedawno Unia Europejska wciągnęła elektrownie jądrowe na listę tych źródeł energii, które są „zeroemisyjne”, czyli ekologicznie dopuszczalne. Stało się to dzięki staraniom grupy krajów, wśród których były Polska i Francja. Przesądziło ustępstwo Niemiec, które przy okazji wytargowały, aby na listę wpisać także elektrownie spalające gaz.

Please publish modules in offcanvas position.