• Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

NADĄŻAĆ, UCZESTNICZYĆ, NIE ZAGUBIĆ SIEBIE

Pokorne uznanie duchowości tego, co duchowe i materialności tego, co materialne, skłania nas, abyśmy szanowali wszystkie prawa moralności i natury – pochodzące od Boga prawa fizyki, pochodzące od Boga mechanizmy ewolucji, pochodzące od Boga Przykazania i Błogosławieństwa. Jedne ich Źródło, jednaki im należy szacunek. Pamiętać o tym, że brak takiego szacunku przynosi katastrofę to jest bogobojność. Każe ona pamiętać o wieloznaczności naszego bytowania. Jesteśmy ciałem. Ale też mamy ciało. Ale też mieszkamy w ciele. To nasze ciało jest ciałem zwierzęcia, ssaka, jednego z człekokształtnych zwierząt. Jednocześnie zaś zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Przedwiecznego Boga, a w historii Zbawienia Bóg chciał urodzić się w ludzkim ciele.

Są książki o świecie przyrody, których nie otwieram latami, ale często zaglądam, czy stoją na swoich miejscach w bibliotece. Na przykład „Zielony świat Tatr” Zofii Radwańskiej-Paryskiej, „Dolinami rzek” Zygmunta Glogera albo Józefa Rostafińskiego „Przewodnik do oznaczania roślin”. Niedawno przybyła mi kolejna pozycja do tego zbioru książek, których obecność sprawia, że czuję się u siebie. To „Roślinny kabaret. Botanika i wyobraźnia” Richarda Mabeya - gruby i pięknie wydany tom esejów. Już po lekturze wstępu i pierwszych rozdziałów odkryłem że jej nowość tym jest dla mnie milsza, że prowadzi mnie w aurę książek, które mnie formowały w dzieciństwie.

Podczas wakacyjnej podróży przez czeskie Morawy zadziwił mnie prawie zupełny brak śladów ostatniej wojny. Tylko w nielicznych wsiach mały pomniczek przypominał nazwiska paru ofiar. W miastach, jak Ołomuniec i Kromierzyż, nie znalazłem i takich śladów. Podróżując z przyjaciółmi rozmawiałem o tym, że zniszczenia, jakie przynosi wojna są czasem wielokrotnie groźniejsze i rozleglejsze od tych ekologicznych klęsk, które powodują ludzie przez swoją chciwość, egoizm, brak wiedzy, a także przez ubóstwo. Wiemy, jak w Polsce wojna zaszkodziła lasom, rzekom, naszym miastom. W Albanii strach przed wojną rozrzucił po całym terytorium dziesiątki tysięcy bunkrów – brzydkich betonowych bąbli. W Afganistanie codziennością są pola minowe zamieniające wielkie obszary pięknych krajobrazów w śmiertelne pułapki. Zbędnie jest mówić także o tym, jakie rany zadało Japonii uderzenie atomowe, jak przygotowania do wojny jądrowej zniszczyły – i niszczą jeszcze – wielkie obszary Rosji, wysp Pacyfiku, pustyń w Stanach Zjednoczonych.

Ogrodnik jest śmiertelnie chory, chłoniak to jeden z najtrudniejszych w leczeniu nowotworów. Ogrodnik zachorował, ponieważ do pielęgnowania trawników wokół szkoły używał środka przeciw chwastom powszechnie reklamowanego jako bezpieczny i sprzedawanego od lat w całym świecie.
Pewnie chorowali i umierali przed nim inni ogrodnicy, sadownicy, rolnicy, ale Dwayne Johnson z Kalifornii wytoczył proces jednej z najpotężniejszych firm świata, koncernowi chemicznemu Monsanto i po długim procesie wygrał odszkodowanie w sumie prawie 290 milionów dolarów. Sędziowie uznali, że firma jest winna ukrycia wiadomości o tym, że substancja o nazwie glifosat powoduje nowotwory. Powtórzyli tym samym to, co już trzy lata wcześniej ogłosiła IARC – Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem.

Mamy poza sobą kampanię wyborczą i wybory samorządowe. Następne – w maju 2019 wybory do parlamentu Unii Europejskiej, potem parlamentarne krajowe, wreszcie prezydenckie w 2020.
Nie zamierzam wróżyć, jakie będą wyniki, ani jak poczujemy się po tym paroletnim maratonie bratobójczych kampanii. Jeden jednak czynnik kształtujący przyszłość  pojawił się już z dużą wyrazistością. Oto kandydaci, politycy, uczestnicy przedwyborczych konwencji i debat coraz bardziej są świadomi, że wyborcy są wrażliwi na sprawy ekologii, gospodarki wspólną przestrzenią i wspólnymi zasobami. Ekologia ludzi obchodzi, wszystkich, a szczególnie młodszych i tych co mieszkają w dużych ośrodkach miejskich.

Please publish modules in offcanvas position.