• RiabininCzas przemian i nawrócenia ekologicznego trwa nieustannie. Matka Ziemia i myślenie ekologiczne.
  • cop karuzela
  • cytat
  • encyklika karuzela
  • Boska ziemia
  • encyklika
  • Czas przemian i nawrócenia ekologicznego trwa nieustannie. Matka Ziemia i myślenie ekologiczne.
  • Przemówienie papieża Franciszka do uczestników spotkania „WIARA I NAUKA: W KIERUNKU COP26”
  • Ekologia encykliki Fratelli tutti
  • Zielone Słowa BOSKIEJ ZIEMI.To przewodnik porządkujący wzajemne relacje Kościoła katolickiego z tematyką ochrony przyrody, środowiska, klimatu i ekologii.
  • Ekologia to ważna część nauczania Kościoła – wywiad KAI z o. Stanisławem Jaromi

biblioteka laudatosi jp2 biblioteka laudatosi benedykt xvi biblioteka laudatosi kkwpolscesqr

biblioteka laudatosi dol dzielo stworzenia biblioteka laudatosi dol ochrona srodowiska biblioteka laudatosi dol ekologia integralna biblioteka laudatosi dol encyklika laudatosi

Człowiek łapiący się za głowę w bóluEkologia jest jedną z licznych grządek uprawianych przez ludzki rozum, zastanawiający się nad zjawiskiem życia. Tych dziedzin naukowych jest wiele. Wszystkie mają swoje korytarze wciąż nowych tajemnic. A do tego w rozmaitych formach występuje w każdej z tych gałęzi wiedzy zagadka, która nikomu nie może być obojętna – misterium cierpienia. Obudowana jest ta tajemnica systemem pokrewnych pojęć – ból, krzywda, współczucie, znieczulenie. Dziś ataki na Kościół motywuje się, ukazując chrześcijaństwo jako „religię pochwały cierpienia” – i to wtedy, gdy encykliki Franciszka głoszą braterstwo jako broń przeciw cierpieniu…

Żyjemy w zmieniającym się świecie, a nauka co pewien czas zmusza nas do tego, abyśmy inaczej niż dotąd rozumieli przemiany. Rozmawiamy o ekologii mokradeł, rojstów, bagien i torfowisk. Wspominam dawne lata, czas, kiedy Krężnica Jara nie była jeszcze dzielnicą Lublina, a niewielką wsią w pobliżu rzeki Bystrzycy. Jako chłopiec wędrowałem nieraz przez nadrzeczne torfowiska; pamiętam brunatną nieruchomą wodę w miejscach, skąd wydobyto torf. Obok suszyły się piramidy torfowych cegiełek – taniego paliwa cenionego przez miejscowych. Torfowiska, mokradła to ogromne obszary globu – w Polsce nie tak dawno z trudem ugaszono wielki pożar roślinności takich terenów nad Biebrzą, mamy w pobliżu podobne tereny na białoruskim Polesiu, jeszcze większe są na Syberii, w Amazonii, w Indonezji. W ekologicznych rachunkach zasobów uznawano dotąd te wszystkie obszary za bezcenne dla ziemskiej atmosfery, pochłaniały bowiem dwutlenek węgla, wiązały węgiel, oddawały tlen. Ostatnio odkryto, że wysychanie torfowisk powoduje proces odwrotny, a ilości dostającego się do atmosfery dwutlenku węgla w wyniku tego procesu są porównywalne z tymi, jakie pochodzą ze spalania paliw dla celów energetycznych. Przyczyniają się do przyśpieszenia zmian klimatycznych.

To ważne dla ludzkości, ale gdy rozmawiamy o torfowiskach i ich pożarach, ktoś wspomina o pożarze nad Biebrzą, o męczarniach tysięcy zwierząt i ptaków, które nie zdołały uciec przed ogniem. Czy to się nie liczy? Czy nie liczy się cierpienie zwierząt i ptaków morskich, które wynika z nawału plastykowych śmieci w morzach i oceanach?

Zjawisko życia – arcydzieło Stwórcy. Tysiąclecie mija za tysiącleciem, a człowiek, gdy już się wybił na samodzielność rozumu, wchodzi coraz głębiej w tajemnice życia. Każde nowe odkrycie okazuje się korytarzem z setką drzwi – za którymi ukrywają się kolejne niewiadome. Ekologia jest jedną z nauk uczestniczących w tej wielkiej wyprawie poznawczej, a gdy całą dziedzinę nauk o życiu zobaczymy jak wielki ogród, pojmiemy, że ekologia jest jedną z bardzo licznych grządek, bo są tam nie tylko zoologia, botanika, mikrobiologia, paleozoologia, ale także psychologia, nauka o życiu umysłowym i duchowym, teologia, nauka o życiu Boga, wszystkie nauki medyczne, socjologia, nauka o życiu społecznym – i z pewnością nie koniec na tym. Po co mi to wyliczenie? Potrzebne, aby przypomnieć, że każda z tych licznych dyscyplin ma swoje korytarze wciąż nowych tajemnic. A do tego w rozmaitych formach występuje w każdej z tych gałęzi wiedzy zagadka, która nikomu nie może być obojętna – misterium cierpienia. Obudowana jest ta tajemnica systemem pokrewnych pojęć – ból, krzywda, współczucie, znieczulenie. W fizjologii zwierząt i ludzi przypisuje się cierpieniu ważną rolę sygnału ostrzegawczego, ważnej części systemu podtrzymania i ochrony życia. Nowe badania pokazują, że również rośliny cierpią, boją się tego, a nawet pomagają sobie wzajem dotknięte cierpieniem.

Myślę, że trzeba o cierpieniu rozmawiać właśnie teraz, gdy cały glob objęty jest wspólną chorobą, wspólną bojaźnią zarażenia, a także coraz lepiej koordynowanymi zabiegami mającymi na celu wygrzebanie się covidowej biedy. Masowe gesty buntu, jakich byliśmy świadkami u nas, wynikają w znacznej mierze ze zmęczenia, niepewności, niezgody na cierpienie. Partyjne gry polityczne wokół uchwały Sądu Najwyższego posłużyły tu za zapalnik. W demagogicznej retoryce tych buntów słyszy się wołanie o godność, a w pojęciowym zamęcie miesza się tu niezbywalną godność człowieka z pojęciem „godnego życia” – życia w dostatku, wolnego od wszelkich przymusów, życia bez cierpień. Co więcej, ataki na Kościół motywuje się, ukazując chrześcijaństwo jako „religię pochwały cierpienia” – i to właśnie wtedy, gdy encykliki papieża Franciszka głoszą braterstwo jako broń przeciw cierpieniu, również cierpieniu ekologicznemu, czyli pochodzącemu z niepożądanych zmian środowiska naturalnego, zmian spowodowanych ludzką chciwością, krótkowzrocznością, niedbalstwem.

To religijny analfabetyzm i zła wola mogą prowadzić do takiej manipulacji, która widzi w katolicyzmie „pochwałę cierpienia”. Ważna rola cierpienia została podkreślona przez Jana Pawła II w liście apostolskim Salvifici doloris chociażby w słowach: Poprzez wieki i pokolenia stwierdzono, że w cierpieniu kryje się szczególna moc przybliżająca człowieka wewnętrznie do Chrystusa, jakaś szczególna łaska (SD 26). Ta szczególna moc powinna być rozumiana głęboko. Ubóstwo narodzenia, lęk i ryzyko ucieczki do Egiptu, pojmanie, proces i krzyż – ten wielki szlak Bożego cierpienia wynikał ze sprzeciwu wobec cierpienia ludzi, tak jak przeciwko niemu skierowane było każde słowo nauczania, wszystkie cudy uzdrowień dokonywanych przez Jezusa, wskrzeszeń, wypędzania Złego. Przykazanie – szukajcie przede wszystkim Królestwa Bożego, znaczyło to samo. Królestwo Boże nie jest państwem cierpienia. Człowiek ma obowiązek walki z nim – z bólem swoim i bliźnich, także bólem stworzenia, zwierząt, braci najmniejszych. Człowiek ma też prawo je przyjąć, jeśli tak ma ochronić przed nim innych. Pielęgniarki i lekarze zarażają się dziś Covidem-19, chorują i umierają, nie ze względu na wartość cierpienia. Przeżywają męki, ponoszą śmierć, bo idą za Chrystusem – przeciw cierpieniu braci. Pontyfikat papieża Franciszka to wielokrotne i gorące wezwania do ludzi wszystkich wyznań, aby odrzucić globalizację obojętności, budować globalizację braterstwa. Tą drogą ma iść cały Kościół, o którym papież Franciszek pisze w zakończeniu encykliki Fratelli tutti:

W imię ubogich, żyjących w nędzy, usuniętych na margines i najbardziej potrzebujących, którym Bóg nakazał pomagać, jako obowiązek wszystkich osób, szczególnie bogatych i dysponujących środkami; W imię sierot, wdów, uchodźców i osób wygnanych ze swoich domów i swoich krajów; w imię wszystkich ofiar wojen, prześladowań i niesprawiedliwości; w imię słabych, tych, którzy żyją w strachu, jeńców wojennych i osób torturowanych w jakiejkolwiek części świata, bez różnicy (FT 285).

Nie zapomnijmy także – w tej encyklice papież obszernie pisze o postaci Dobrego Samarytanina, a jego ofiarne działanie nie było wcale globalne. Było konkretne i lokalne – przeciw cierpieniu tego właśnie poharatanego przez bandziorów podróżnego.

Piotr Wojciechowski