• RiabininCzas przemian i nawrócenia ekologicznego trwa nieustannie. Matka Ziemia i myślenie ekologiczne.
  • cop karuzela
  • cytat
  • encyklika karuzela
  • Boska ziemia
  • encyklika
  • Czas przemian i nawrócenia ekologicznego trwa nieustannie. Matka Ziemia i myślenie ekologiczne.
  • Przemówienie papieża Franciszka do uczestników spotkania „WIARA I NAUKA: W KIERUNKU COP26”
  • Ekologia encykliki Fratelli tutti
  • Zielone Słowa BOSKIEJ ZIEMI.To przewodnik porządkujący wzajemne relacje Kościoła katolickiego z tematyką ochrony przyrody, środowiska, klimatu i ekologii.
  • Ekologia to ważna część nauczania Kościoła – wywiad KAI z o. Stanisławem Jaromi

biblioteka laudatosi jp2 biblioteka laudatosi benedykt xvi biblioteka laudatosi kkwpolscesqr

biblioteka laudatosi dol dzielo stworzenia biblioteka laudatosi dol ochrona srodowiska biblioteka laudatosi dol ekologia integralna biblioteka laudatosi dol encyklika laudatosi

migratory birds smallŻeby stawać się liderem, trzeba żyć autentycznie tym, co się przekazuje. Potrzebna jest też pewna śmiałość, entuzjazm, zapał pozostawiający ślad na tym świecie. Zapalający innych do działania. I otwartość na nowości i bodźce, płynące od innych i jakie stawia przed nami Duch.
Jak sprawić, aby „sól” na nowo „zyskała swój smak”? Jak zapalić innych do działania, a samemu nie spłonąć? W końcu, jak budować z mozołem dobro bez narzekania, inicjując pozytywne zmiany wokół siebie, nie w pojedynkę, ale we współpracy z innymi?

Dostaliśmy niezwykły dar – papieża Franciszka, od które możemy się uczyć ewangelicznego zapału, posłuszeństwa Duchowi z otwartą postawą na wyzwania i nowości, jakie nam zsyła. Franciszek jest liderem naszego Kościoła i autorem cennych tekstów napisanych bardzo zrozumiałym językiem. W ekologicznej encyklice i adhortacji o świętości w świecie współczesnym papież daje nam konkretne rady i odpowiedzi.

Jak sprawić, aby „sól” na nowo „zyskała swój smak”? Jak zapalić innych do działania, a samemu nie spłonąć? W końcu, jak budować z mozołem dobro bez narzekania, inicjując pozytywne zmiany wokół siebie, nie w pojedynkę, ale we współpracy z innymi? Dbając przy tym o relacje z tymi, którzy na tym odcinku życia dzielą z nami swój czas, zaangażowanie, talenty (charyzmaty) i pasję.

Komunikacja

W stawaniu się liderem bardzo ważna jest otwarta komunikacja. Nie chodzi tu tylko o mówienie rzeczy niepoprawnych politycznie ani też apelowanie o zmianę stylu życia (np. ograniczenie spożycia mięsa, rezygnacji z węgla, apel o ograniczenie konsumpcji itd.). Choć to wszystko jest ważne. W komunikacji istotne są też trudne słowa skierowane do siebie i innych, czasem osób z najbliższych kręgów, jeżeli tego wymaga sytuacja. Jeżeli coś nie działa, warto pytać dlaczego nie działa. Jeżeli coś nas niszczy lub nie pozwala wzrastać nam i innym - też, reagujmy, nawet jeżeli się narażamy, paraliżuje nas strach lub możemy stracić. Chrześcijanin nie może bać się stracić, tego się stale uczę... Nie może zamykać oczu. Poza tym możemy głosić piękne i wartościowe rzeczy, nie widząc spustoszenia, jakie siejemy w relacjach dookoła.

Pokusy

Jedną z pokus w stawaniu się liderem jest konformizm, czyli poszukiwanie bezpiecznych miejsc, trwanie przy rozwiązaniach, które jeżeli w przeszłości się sprawdziły, to muszą sprawdzić się dzisiaj. W Kościele Katolickim mamy taką tendencję, żeby się zamknąć w znanych schematach działania i swoich małych światach. W tym co już wiemy, co opisaliśmy, nad czym mamy kontrolę. Franciszek przestrzega przed tym i łączy to z indywidualizmem, dogmatyzmem przejawiającym się m.in. w ciągłym uciekaniu się do zasad, ale też pesymizmem (czy widzimy szklankę do połowy pustą, czy do połowy pełną?).

W Kościele Katolickim mamy taką tendencję, żeby się zamknąć w znanych schematach działania i swoich małych światach. W tym co już wiemy, co opisaliśmy, nad czym mamy kontrolę.

„Jakże często zwodzi nas przyzwyczajenie i mówi nam, że próby zmieniania czegokolwiek nie mają sensu, że w danej sytuacji nie możemy nic zrobić, że zawsze tak było, i że mimo to przetrwaliśmy. Z przyzwyczajenia nie mierzymy się już ze złem i pozwalamy, aby rzeczy były takimi, jakim są, lub jakimi niektórzy postanowili, aby były.” (FRANCISZEK, „Gaudete et exsultate” 137)

Ewangeliczny pokój, czyli sztuka budowania relacji

Bardzo potrzebujemy postawy otwartości, zaufania trochę „bez pokrycia” i tego, co papież określa jako budowanie „przyjaźni społecznej”. Bardzo potrzebujemy przyjąć logikę ewangelicznego pokoju, która  jest jednym z 8 błogosławieństw, czyli recept na szczęście i święte życie. Jak zatem budować taki pokój?

1. POSTAWA OTWARTA. Przyjąć postawę, „która nikogo nie wyklucza, ale włącza także tych, którzy są nieco dziwni, trudni i skomplikowani, tych, którzy wymagają uwagi, tych, którzy są inni, tych, którzy są bardzo obciążeni życiem, mają inne zainteresowania”.

2. JEDNOŚĆ WAŻNIEJSZA OD KONFLIKTU. Jeżeli mamy wątpliwości w danej wspólnocie i grupie co należy czynić, zastanówmy się co służy budowaniu pokoju. „Nie jest to „budowanie zgody «przy biurku» lub kruchego pokoju jedynie dla uprzywilejowanej mniejszości” ani też „projekt przygotowany przez niewielu i adresowany do niewielu” .

3. KONSTRUKTYWNE ROZWIĄZYWANIE KONFLIKTÓW. Gdy pojawi się konflikt, to „nie usiłuje go pomijać lub ukrywać, ale raczej przyjąć konflikt, rozwiązać go i przemienić w ogniwo nowego procesu”. (FRANCISZEK, „Gaudete et exsultate” 137)

Dobry lider unika też marnowania energii na bezużyteczne narzekania (por. FRANCISZEK, „Gaudete et exsultate” 75). Nie plotkuje, nie oczernia, nie ocenia. Nie jest toksyczny w relacjach.

migratory birds

Dobry lider unika marnowania energii na bezużyteczne narzekania

Detale i uważność

W budowaniu relacji i otwartej komunikacji doniosłą rolę odgrywają detale.

„Pamiętajmy, jak Jezus zachęcał swoich uczniów, by zwracali uwagę na szczegóły.
Drobny szczegół, że na uczcie weselnej zaczęło brakować wina.
Drobny szczegół, że zabrakło jednej owcy.
Drobny szczegół, że wdowa złożyła w ofierze dwa pieniążki.
Drobny szczegół posiadania zapasu oleju do lamp na wypadek, gdyby oblubieniec się opóźniał.
Drobny szczegół, aby zapytać uczniów, ile mają chlebów.
Drobny szczegół przygotowania żarzących się węgli, a na nich ryb, gdy czekał na uczniów o świcie.” (FRANCISZEK, „Gaudete et exsultate” 144)

Po tym, jak wskrzesił córkę Jaura, pierwsze co robi to prosi, aby dali jej jeść (Łk 8,55). Pozwala przyjść do siebie krzyczącym, bawiącym się i rozpraszającym uwagę dzieciom (widzicie to spojrzenie uczniów i innych arcy-poważnych w świątyni?) i jeszcze daje je za wzór (por. Mk 10, 14).

Lider nie robi za dużo dymu obok siebie. Troszczy się o to, aby być z zespołem i współtworzyć wspólnotę otwartą, czułą i wrażliwą.

Lider dba o szczegóły w budowaniu wspólnoty czy zespołu, wzajemnych relacji. Nie niecierpliwi się. Nie robi za dużo dymu obok siebie. Troszczy się o to, aby być z zespołem i współtworzyć wspólnotę otwartą, czułą i wrażliwą. Być liderem to zwracać uwagę na język, wiedzieć co słychać, pamiętać o drobnych gestach. Jest uważny. Miłość to w gruncie rzeczy coś bardzo prostego i prozaicznego.

Pasja

Dlaczego Kościół dziś „gaśnie” w tak wielu miejscach? Dlaczego już nie przyciągamy jako katolicy tak mocno? Jak to się stało, że tak często abdykowaliśmy z roli liderów, tam gdzie jako chrześcijanie moglibyśmy wnieść swój istotny wkład, pogłębione motywacje, charyzmaty i wziąć odpowiedzialność?

Chrześcijanie muszą być fajni. Musi być w nich coś takiego, że przyciągają i pociągają za sobą innych. I potrafią ich zatrzymać.

Po pierwsze, „chrześcijanie muszą być fajni”. Musi być w nich coś takiego, że przyciągają i pociągają za sobą innych. Muszą mieć klej. I potrafią ich zatrzymać. Banalne? Ale jakże prawdziwe! Ludzie odchodzą od Kościoła w przeważającej większości nie przez ujawniane skandale, odejście od ortodoksji, ale przez… przeciętność i nijakość, jaką spotykają. Kościół, jeżeli ma przyciągać i przynosić owoce, nie może smakować jak letnia herbata (zapożyczyłem ten zwrot od s. Małgorzaty Chmielewskiej). Jeżeli ludzie zobaczą ten autentyzm, żywy charyzmat, zapał w oczach lidera, pójdą z nim „w ogień”. Papież poświęcił temu cały rozdział w dokumencie o świętości w świecie współczesnym (FRANCISZEK, "Gaudete et Exsultate" 129-139).

Jak uderzające w tym kontekście są słowa św. Franciszka do jego współbraci, by szli głosić Ewangelię, a jeżeli będzie to konieczne, to nawet słowem. Można być tak przesiąkniętym Ewangelią, że głosi się ją bez słów. Na peryferiach. W różnych środowiskach. Siłą świadectwa. Ewangelizacyjnym zapałem, czyli pasją w działaniu.

Można być tak przesiąkniętym Ewangelią, że głosi się ją bez słów. Na peryferiach. W różnych środowiskach. Siłą osobistego świadectwa.

A tam, gdzie Kościół zapala się na nowo, pełen jest świętych „dnia codziennego”,  świętych wariatów. Potrzebujemy odrobiny szaleństwa i ryzyka, „jechania po bandzie”, odwagi aby podejmować zaskakujące decyzje, bo „miłość – jak pisze siostra Chmielewska – jest stuknięta”. Czy inny był św. Franciszek (spójrzcie na reakcję współbrata uwiecznioną na fresku Giotta)? Bycie liderem to jednak zawsze coś więcej niż projekt, czy najlepszy nawet biznesplan. Musi być w nim ta spontaniczność i miejsce na „jazdę trochę bez trzymanki”, bezwarunkowa otwartość. I zdolność do marzeń. Mariusz Zatylny, jeden z uczestników szkoły liderów ekologii integralnej mówi, że to znaczy być jak ten „świr” Noe, który szuka jak i z kim budować arki w lokalnych środowiskach.

Po drugie, chrześcijaństwo to ciągłe dzielenie czasu na adorację i pracowitą służbę, eucharystię i działanie, pustynie i misję, post i ucztę. Brak tej równowagi grozi wypaleniem, aktywizmem dla aktywizmu, brakiem rozeznania, rozczarowaniem i pesymizmem. Jakże celna jest z kolei Pawłowa myśl: „Pokaż mi swoją wiarę bez uczynków, a ja pokażę ci wiarę z moich uczynków”. Kryterium „po owocach ich poznacie” nie traci swej aktualności. Lider jest skuteczny, rozwija się, ciągnie zespół i jego działanie przynosi stopniowo efekty, które promieniują.

Idziemy pod prąd, „do tego stopnia – jak pisze Franciszek – że stajemy się osobami, które swoim życiem zadają pytanie społeczeństwu, ludźmi, którzy drażnią”

Po trzecie, pasja sprawia, że nierzadko idziemy pod prąd, „do tego stopnia – jak pisze Franciszek – że stajemy się osobami, które swoim życiem zadają pytanie społeczeństwu, ludźmi, którzy drażnią”. Nie jesteśmy znakiem sprzeciwu,ustawiając się w wygodnej opozycji do dzisiejszego świata i go negując (bo kim jesteśmy, żeby ten świat współczesny potępiać?). Jesteśmy „znakiem, któremu sprzeciwiać się będą” (por. Łk 2, 34). Cytując klasyka, nie jesteśmy banknotami stuzłotowymi, żeby się wszystkim w Kościele i poza nim podobać. Wiąże się z tym krytyka, niezrozumienie, czasem samotność i brak komfortu. Pamiętajmy jednak, że w Kościele modlimy się (=prosimy) o pokój, a nie o święty spokój.

Jak stać się liderem?

Lider musi szukać tego, co łączy. Twardo stąpając na ziemi, musi budować mosty. Ważny jest fenomen ludzi-mostów, tzw. „bridge-people”, przerzucających mosty i szukających dialogu pomiędzy różnymi grupami, opcjami, poglądami, odległymi dziedzinami wiedzy. Nie przypadkowo dialogowi poświęca Franciszek cały rozdział V ekoencykliki.

Lider musi dawać nadzieję, bo doskonale wie, gdzie i skąd bije jej Źródło. „On (Bóg) nas nie opuszcza, nie zostawia nas samymi,... a Jego miłość zawsze prowadzi nas do znalezienia nowych dróg.” (FRANCISZEK, Aula Klementyńska, 6 lipca 2018); „wiele można zrobić!” (FRANCISZEK, "Laudato si': W trosce o wspólny dom" 180 ). Z Nim naprawdę wiele można. On ciągle otwiera nam nowe perspektywy. Wierzy w nas bezwarunkowo, bo ma tylko nasze ręce. Daje nam: talenty, ludzi, środki, siły na drogę. Wierzymy w to?

Lider musi szukać tego, co łączy. Twardo stąpając na ziemi, musi budować mosty. Ważny jest fenomen ludzi-mostów, tzw. „bridge-people”, przerzucających mosty i szukających dialogu pomiędzy różnymi grupami, poglądami, ale też odległymi dziedzinami wiedzy.

Lider musi usłyszeć wezwanie, aby wyjść na „Franciszkowe” peryferia. „Rzeczywistość jest ważniejsza od idei” (FRANCISZEK, "Laudato si': W trosce o wspólny dom" 110). Wiele z podziałów i różnic w poglądach, które niewątpliwie są, jest jednak zupełnie abstrakcyjna wobec ogromu spraw, z którymi musimy zmierzyć się razem. Bez rozmycia tożsamości. Bez wyrzekania się siebie. Wychodzić do ludzi, którzy posługują się innym językiem, nie rzadko też o zupełnie odmiennym od naszego systemie wartości. Albo inaczej rozkładających akcenty. Zbliżając się do siebie tacy, jacy jesteśmy. Z różnych światów. Bardzo różni. Zawsze w drodze, zmieniający się. Moje „ja” sprzed roku jest już zupełnie innym „ja” niż „ja” dzisiaj”. Jak to przecież w ekosystemie.

Podsumowując, leader potrafi porzucać swoje strefy komfortu, wyjść poza to, co znane.
Jest otwarty na działanie Ducha i zmiany jakie On niesie.
Dba o detale i relacje. Jest empatyczny.
Nie działa pod siebie.
Słucha do końca.
Zapala innych, a nie gasi („ducha nie gaście!” – 1 Tes 5,11) .
Włącza a nie dzieli.
Ufa ludziom i ich kocha.
Pokazuje, że ma dystans wobec siebie.
Nie ulega pesymizmowi.
Nie ma przesadnych oczekiwań.
Ciągle podejmuje pracę nad sobą, aby brać odpowiedzialność za innych.
Nie ma monopolu na rację. Stale się rozwija.

Czy widzisz już w sobie przynajmniej jedną z tych cech? Dwie? Trzy?

 

Tekst powstał po warsztatach Szkoły liderów ekologii integralnej organizowanych przez REFA w Ekologicznym Uniwersytecie Ludowym w Grzybowie w dniach 6-12.07.2018.

Chcesz współtworzyć sieć zaangażowanych chrześcijan w kwestie ekologiczne, poznać i promować encyklikę Laudato si', aktywizować katolików i zmieniać ich nastawienie do ekologii, działać w praktyce lokalnie? Poznaj nas i dołącz do szkoły liderów ekologii integralnej.

 

kasper autor2Kasper Jakubowski. Autor jest wieloletnim sekretarzem Ruchu Ekologicznego św. Franciszka z Asyżu, architektem krajobrazu, aktywistą, edukatorem, naukowcem i chrześcijańskim ekologiem. Rozwija edukację ekologiczną w Krakowie inspirowaną encykliką Laudato si’. Zajmuje się potencjałem terenów cennych przyrodniczo w miastach i rozwijaniem ich oferty edukacyjnej. Koordynował projekt pn. „Oswajamy przyrodę miasta i okolic”. Jest współautorem przewodnika po krakowskiej, dzikiej przyrodzie dla rodzin i dzieci. Prywatnie mąż i ojciec dwóch córek, z którymi włóczy się po krakowskiej dziczy.

migratory birds2