• RiabininCzas przemian i nawrócenia ekologicznego trwa nieustannie. Matka Ziemia i myślenie ekologiczne.
  • cop karuzela
  • cytat
  • encyklika karuzela
  • Boska ziemia
  • encyklika
  • Czas przemian i nawrócenia ekologicznego trwa nieustannie. Matka Ziemia i myślenie ekologiczne.
  • Przemówienie papieża Franciszka do uczestników spotkania „WIARA I NAUKA: W KIERUNKU COP26”
  • Ekologia encykliki Fratelli tutti
  • Zielone Słowa BOSKIEJ ZIEMI.To przewodnik porządkujący wzajemne relacje Kościoła katolickiego z tematyką ochrony przyrody, środowiska, klimatu i ekologii.
  • Ekologia to ważna część nauczania Kościoła – wywiad KAI z o. Stanisławem Jaromi

biblioteka laudatosi jp2 biblioteka laudatosi benedykt xvi biblioteka laudatosi kkwpolscesqr

biblioteka laudatosi dol dzielo stworzenia biblioteka laudatosi dol ochrona srodowiska biblioteka laudatosi dol ekologia integralna biblioteka laudatosi dol encyklika laudatosi

Czy można wydobywać węgiel za każdą cenę? - pytał przy okazji święta św. Barbary, patronki górników abp Wiktor Skworc - Za cenę ludzkiego życia, zawsze narażanego, kiedy wchodzi się coraz głębiej w skorupę ziemi, w przestrzeń nieobliczalnych żywiołów? Za cenę degradacji zdrowia człowieka i środowiska czy za cenę szkód górniczych?.. Zapominając nieraz o solidarności i obowiązku troski o wspólny dom, jakim jest nasza planeta… Mówił też o smogu, globalnym ociepleniu, energetycznym ubóstwie, adwentowym czuwaniu i ekologicznym nawróceniu. U nas pełny tekst jego barbórkowego kazania.

Homilia arcybiskupa katowickiego Wiktora Skworca
Gołkowice, Barbórka 03.12.2017

Przyjdź Duchu Święty odnawiaj nas i oblicze ziemi!
Wchodzimy w czas Adwentu, w czas łaski i czuwania, czas radosnego oczekiwania na przyjście Pana. Na progu tego czasu wsłuchujemy się w tekst ewangelicznej przypowieści o człowieku, który udał się w podróż (Mk 13,34). A swoim zaufanym sługom, powierzył władzę nad swoją rodziną i całym swoim mieniem. Pierwszoplanową postacią w tym Jezusowym pouczeniu jest odźwierny, który powinien nieustanne czuwać. I to słowo, czasownik: „czuwać” jest aż trzykrotnie użyte w ewangelicznym tekście.

Czuwanie – w ewangelicznym rozumieniu - to uwaga zawsze skierowana na Tego, który – jak przypomniał prorok Izajasz - jest „naszym Ojcem. Myśmy gliną a On naszym Twórcą”. Czas Adwentu, to oczekiwanie na spotkanie z posłanym przez Ojca Jedynym Odkupicielem Człowieka, która jak wyznajemy w Credo: „dla nas ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba”. I przyjdzie ponownie w chwale na końcu czasów, nawet, jeśli nie do nas należy „znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swą władzą” (Dz 1,7). Czuwajcie! To pierwsze słowo, które Jezus kieruje do nas na początku Adwentu. Winniśmy je przyjąć jako osobisty program duchowy na najbliższe cztery tygodnie i na czas nowego roku duszpasterskiego.

Modlitwą Kościoła w tym parafialnym wieczerniku (p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego), wybudowanym rękami górników i ich rodzin, czuwamy w intencji górników; w intencji tych, którzy w ekstremalnie trudnych warunkach realizują polecenie Boga: czyńcie sobie ziemię poddaną, co nie było i nie jest zachętą do bezwzględnej, niszczącej eksploatacji zasobów ziemi!

Ziemię poddaną sobie, czyniły przed nimi ludzkie generacje eksploatując bogactwa ziemi, zapominając nieraz o obowiązku troski o wspólny dom, jakim jest nasza planeta.

Wśród bogactw Górnośląskiej Ziemi odkryto – najpierw rudy metali szlachetnych, a potem węgiel kamienny i koksujący; coraz bardziej rozwijała się jego eksploatacja; powstawały kopalnie z charakterystycznymi wieżami wyciągowymi i wieże kościołów w górniczych osiedlach. Z obu odzywały się dźwięki: syreny kopalń wzywały do pracy a dzwony kościołów do modlitwy.

Proces industrializacji – „uprzemysłowienia” już dawno na Górnym Śląsku osiągnął swoje apogeum i teraz wraz z wyczerpywaniem się złóż i odkrywaniem nowych źródeł energii – następuje proces odwrotny.

Jednak w centrum naszego zainteresowania nie są procesy a ludzie – zarówno ci kierujący procesami i za nie odpowiedzialni, jak również ci wydobywający węgiel. Wydaje się, iż ostatnio jedni i drudzy zbliżyli się do siebie; jakby siebie bardziej nawzajem słuchają; jakby zrozumieli, że tylko razem, w dialogu można budować przyszłość, rozwiązywać konflikty a nawet likwidować kopalnie, które się wyczerpują – jak wyschnięte źródło wody.

W centrum naszej modlitwy są dzisiaj górnicy, którzy – mimo upływu wieków - dostrzegają punkty styczne miedzy swoim życiem zawodowym, pracą a życiem kobiety, świętej Kościoła, św. Barbary, zamkniętej za wierność Chrystusowi w lochu ziemi; w ciemności. I to dlatego Ją wzywają ku pomocy! I nie tylko oni, bo św. Barbara jest patronką wszystkich pracujących w trudnych warunkach; jest też patronką dobrej śmierci.

W duchu solidarności - razem z nimi – zwracamy się do świętej Barbary, aby swoim orędownictwem wyjednała górnikom u Boga wszystko, co jest im potrzebne na dzisiaj; na jutro. A potrzebny jest w górnictwie i wokół tego przemysłu spokój i rozwaga; potrzebna jest stabilizacja otwierająca perspektywy i umacniająca poczucie sensu i celowości wykonywanej pracy; aby była ku pożytkowi człowieka i kraju. Bo pożytku nie przynoszą istniejące pod ziemią zasoby – węglowe rezerwy - zasoby szacowane jeszcze na dziesięciolecia. Pożytek przynosi węgiel wydobyty, wydobywany. Nasuwa się jednak pytanie: czy należy go wydobywać za każdą cenę?

Za cenę ludzkiego życia, zawsze narażanego, kiedy wchodzi się coraz głębiej w skorupę ziemi – poniżej 1000 m., w przestrzeń nieobliczalnych żywiołów? Za cenę degradacji zdrowia człowieka i środowiska, czego tu na Górnym Śląsku doświadczamy. Za cenę szkód górniczych, oddziałujących niszczycielsko na wszystkie obiekty na powierzchni jak szkoły, szpitale, kościoły i domy, infrastrukturę; a nawet całe miasta, czego przykładem jest miasto Bytom.

Na te pytania powinni szukać odpowiedzi odpowiedzialni za górnictwo jako branżę; jak również bezpośrednio odpowiedzialni za prowadzenie górniczej eksploatacji. Trzeba też dopowiedzieć, że nie jest prawdą, iż społeczność Górnego Śląska poprzez swoje Samorządy daje…przyzwolenie na blokowanie rozwoju górnictwa; natomiast prawdą jest, że nie wyraża zgody na eksploatację za wszelką cenę.

Jest bowiem świadoma, że pożytek przynosi węgiel wydobyty – sprzedany, przekazany innym, aby służył zamkniętą w sobie energią – dawał światło i ciepło. Zestawienie tych słów potwierdza tradycja łączenia kopalń z elektrowniami; i z innymi ośrodkami jego przeróbki. Tak czyniono w przeszłości; do tej praktyki wraca się i dziś łącząc górnictwo z energetyką, aby krajowi zapewnić bezpieczeństwo energetyczne, a mieszkańcom nieprzerwane dostawy energii elektrycznej, wszak jesteśmy całkowicie od niej zależni i nawet chwilowy jej brak – paraliżuje wszystko – wszystkie zdobycze cywilizacji stają się bezużyteczne.

Dlatego Bogu dziękujemy za dar tego surowca jakim jest węgiel, który jest czystym źródłem energii o ile jest właściwie, we właściwych urządzeniach spalany. Spalanie – zwłaszcza w paleniskach domowych – „nie węgla” – czegoś „węglo-podobnego” (odpadów węglowych; śmieci), o niewłaściwych parametrach energetycznych – wytwarza smog, źródło zanieczyszczenia powietrza i praprzyczynę chorób, zwłaszcza nowotworowych układu oddechowego i chorób sercowo-naczyniowych. W tej sytuacji potrzebne są realistyczne programy ograniczenia niskiej emisji.

Ze spalaniem węgla – a czyni się go głównym winowajcą tzw. globalnego ocieplenia - trzeba obchodzić się racjonalnie, rozumnie, bo po to zostaliśmy wyposażeni w zdolność myślenia przyczynowo – skutkowego. Trzeba więc eliminować przyczyny. W tym działaniu potrzeba długofalowej polityki, planów; współpracy rządu i samorządu; unikania konstruowania pułapek cenowych i zauważenia problemu energetycznego ubóstwa – wszak nie wszyscy mają równy dostęp do ciepła!

Czy ciepło to prawo człowieka? Czy na to dobro trzeba patrzeć w kategoriach luksusu?

Wspierając prospołeczne działania rządzących postulujemy obniżenie obciążeń cen węgla, gazu i oleju opałowego; oczekujemy wpisanej w prowadzenie proekologicznej, stabilnej polityki taryfowej. Te i inne działania trzeba widzieć w perspektywie – zdrowia naszego społeczeństwa, na które bezpośredni wpływ ma jakość powietrza, wody i gleby.

Bracia i Siostry! W rozpoczętym dziś roku duszpasterskim chcemy uświadamiać sobie, że „jesteśmy napełnieni Duchem Świętym”.

Dlatego w adwentowej postawie czuwania – nad sobą i nad sprawami gospodarczo - społecznymi, nad górnictwem, niech nas umacnia Duch Święty! To z Ducha Świętego, który umacnia miłość chcemy zaczerpnąć duchowych sił. Jezus, na którego przyjście czekamy w Adwencie, związany jest z Duchem Świętym od pierwszej chwili swego istnienia w czasie, gdyż to właśnie On „za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Panny i stał się człowiekiem”.

Tajemnica wcielenia widziana z perspektywy Ducha Świętego rzuca zatem światło i na tajemnicę człowieka. Ten sam Duch jest bowiem obecny na początku każdego ludzkiego życia. Nasze istnienie jest „istnieniem przyjętym”, rzeczywistością przemyślaną, umiłowaną i darowaną. Bóg - jako Stworzyciel duszy każdego nowego ludzkiego istnienia - przekazuje mu życiowe tchnienie, a dokonuje się to za pośrednictwem Ducha, który jest „dawcą życia”. Jesteśmy zatem napełnieni Duchem Świętym.

Czas Adwentu – jest czasem szczególnej obecności i zbawczego działania Ducha Świętego, który odnawia oblicze ziemi. Niech zatem każdego z nas – mieszkańców ziemi - Duch Święty umocni i uzdolni do odnawiania oblicza ziemi, oblicza naszych wzajemnych relacji darem miłości, darem rozlanym w naszych sercach przez Ducha Świętego (por. Rz 5,5). Niech nas uzdolni do troski o „wspólny dom”- ziemię; do „nawrócenia ekologicznego”, aby nie szkodzić; aby nie czynić ziemi poprzemysłowym śmietniskiem i ruiną.

W mocy Ducha Świętego – czuwajmy i wołajmy – Marnatha – Przyjdź, Panie Jezu; przyjdź Duchu Święty odnawiaj nas i oblicze ziemi przez czuwających uczniów Chrystusa; przez czcicieli św. Barbary! Amen.

Za: www.archidiecezja.katowice.pl