Przed kilku laty, kiedy zobaczyłam otoczenie swojego rodzinnego kościoła ogołocone ze wspaniałych dębów, a dziki ogród (raj dla wszelkiego ptactwa) przy plebani zamieniony na boisko piłki nożnej z równiutko przyciętą trawką i jeszcze na dodatek stary przykościelny cmentarz "uporządkowany" według wielkości krzyży, rozpacz moja sięgnęła zenitu. To, co było najpiękniejsze, co mogło być chlubą tej małej miejscowości zostało bezpowrotnie utracone. Takich przykładów bezsensownych czynów wymienić można wiele. Dlaczego tak się dzieje? Czyżby miłość do przyrody i potrzeba jej ochrony były tematami obcymi dla wiary chrześcijańskiej? Czy polscy chrześcijanie nie pragną nadawać tonu w praktycznych działaniach na rzecz środowiska naturalnego, jak dzieje się to w innych krajach Europy?

Co na to autorytety kościelne?

Z całą pewnością można powiedzieć, że wręcz przeciwnie. Jan Paweł II w homilii podczas Mszy św. w Zamościu powiedział: "Trzeba zatem uświadomić sobie, że istnieje ciężki grzech przeciwko środowisku naturalnemu obciążający nasze sumienia, rodzący poważną odpowiedzialność przed Bogiem-Stwórcą" I dalej: "Piękno tej ziemi skłania mnie do wołania o jej zachowanie dla przyszłych pokoleń. Jeśli kochacie tę ojczystą ziemię, niech to wołanie nie pozostanie bez odpowiedzi! Zwracam się w szczególny sposób do tych, którym powierzona została odpowiedzialność za ten kraj i za jego rozwój, aby nie zapominali o obowiązku chronienia go przed ekologicznym zniszczeniem! Niech tworzą programy ochrony środowiska i czuwają nad ich skutecznym wprowadzaniem w życie! Niech kształtują nade wszystko postawy poszanowania dobra wspólnego, praw natury i życia! Niech ich wspierają organizacje, które stawiają sobie za cel obronę dóbr naturalnych! W rodzinie i w szkole nie może zabraknąć wychowania do szacunku dla życia, dla dobra i piękna. Wszyscy ludzie dobrej woli winni współdziałać w tym wielkim dziele. Każdy z uczniów Chrystusa niech weryfikuje styl swego życia, aby słuszne dążenie do pomyślności nie zagłuszyło głosu sumienia, które waży to, co słuszne i prawdziwie dobre" (2.05.1989). Czyż wobec takiego wezwania można przyjść obojętnie?

Lektura innych tekstów papieskich bądź dokumentów Kościoła powszechnego rozwiewa wszelkie wątpliwości. Troska o przyrodę (a w języku teologicznym troska o wszystkie Boże stworzenia) jest sprawą centralną dla chrześcijanina.

Zachęta ze strony dokumentów państwowych

Okazuje się, że zachęta do angażowania się w ochronę środowiska przyrodniczego, skierowana do chrześcijan, wypływa nie tylko z dokumentów kościelnych. W polskich dokumentach normujących kwestie ochrony środowiska naturalnego znajdziemy niebywałe zapisy. Wymieńmy chociaż jeden przykład. W "Strategii zrównoważonego rozwoju Polski do 2025 roku" zapisano: "Niezwykle ważną strukturą, mającą olbrzymi wpływ na postawy i zachowania jednostek i grup społecznych w Polsce był, jest i będzie w przyszłości Kościół katolicki. Znane są wystąpienia Papieża dotyczące moralnych, ekologicznych i społecznych aspektów rozwoju cywilizacyjnego oraz szkód, jakie przynosi rozwój niezrównoważony. Kościół będzie więc, w sposób niezwykle efektywny, już na szczeblu parafii, oddziaływał na społeczeństwo, a także na władze w kierunku wzmocnienia społecznego wymiaru rozwoju oraz moralnego obowiązku przestrzegania praw natury".

Podglądanie rzeczywistości

Ta jednoznaczna zachęta do angażowania się w działania ekologiczne, zawarta w dokumentach i wypowiedziach autorytetów kościelnych, nie pozostała w Polsce bez echa. Podróżując po Polsce widziałam baterie słoneczne na dachach budynków parafialnych, kościoły rozświetlone żarówkami energooszczędnymi, kompostowniki w ogródkach parafialnych, przyzagrodowe oczyszczalnie ścieków, wiatraki na parafialnej ziemi. W Kransobrodzie na Zamojszczyźnie funkcjonuje bogate w zbiory muzeum przyrodnicze i regionalne, stworzone przez miejscowego proboszcza oraz ptaszarnia z ptakami "przecudnej urody", w Krościenku nad Dunajcem budynek plebani wyposażony jest w baterię słoneczną, w Przysłopiu Karmelici Bosi nie tylko zbudowali wiatrak, ale również skutecznie zachęcają miejscową ludność do realizacji projektów mających na celu ochronę środowiska oraz rozwój ich regionu, w Sudetach państwo Jochymkowie prowadzą gospodarstwo, któremu patronuje św. Franciszek. W Klementowicach pod Lublinem z inicjatywy księdza młodzież sprząta pobliski wąwóz. W szkole podstawowej w Legnicy działa kółko ekologiczne, które swoje działania opiera na Dekalogu św. Franciszka. Ruch Ekologiczny Świętego Franciszka z Asyżu organizuje warsztaty i obozy dla młodzieży, podczas których młodzi ludzie uczą się jak praktycznie troszczyć się o przyrodę. Można tak długo wyliczać działania wielkie i małe, podejmowane przez proboszczów, zakonników i chrześcijan świeckich, dla których wiara w Chrystusa wiąże się również z troską o wszystkie Jego stworzenia. Przed wieloma laty papież Paweł VI, przyglądając się rodzącemu się ruchowi ekologicznemu, powiedział: "Trzeba było tysiącleci, aby człowiek nauczył się panować nad przyrodą - czynić sobie Ziemię poddaną - jak mówi Biblia. Nadeszła chwila, aby opanował swe panowanie, a to niezbędne przedsięwzięcie wymaga nie mniejszej działalności i niezłomności niż dzieło podbicia przyrody". Zapewne te wspomniane wyżej przykłady pięknej miłości do przyrody są właśnie umiejętnym opanowaniem panowania.

Mapa dobrych przykładów

Warto te działania poznawać, warto o nich mówić, ponieważ wypływają z najgłębszych chrześcijańskich przekonań i pokazują, jak można panować nad światem nie niszcząc go. Wychodząc z takiego założenia Ruch Ekologiczny Świętego Franciszka z Asyżu rozpoczął realizację projektu "Mapa chrześcijańskich inicjatyw ekologicznych w Polsce", którego głównym celem jest zgromadzenie informacji o różnorakich inicjatywach i pozytywnych formach zaangażowania chrześcijan w ochronę środowiska przyrodniczego. Do takich inicjatyw można zaliczyć zarówno różnorakie urządzenia proekologiczne (np. baterie słoneczne na budynkach kościelnych, wiatraki, oczyszczalnie ścieków itp.), jak i działania edukacyjne oraz akcje duszpasterskie związane z ochroną środowiska przyrodniczego. Nie chodzi tylko o działania wielkie i długotrwałe, ale również o te małe, jednorazowe. Wszystkie one pokazują chrześcijańskie zaangażowanie.

Realizatorom projektu bardzo zależy, by konkretne informacje o działaniach wsparte były zdjęciami, ulotkami, wycinkami z prasy, wywiadami z osobami, które daną inicjatywę rozpoczęły, prowadzą bądź wspierają. Dzięki tym dodatkowym materiałom łatwiej będzie zrozumieć sens danego przedsięwzięcia. Gromadzone informacje będą szeroko udostępniane na stronie internetowej Ruchu, w "Zielonym Zeszycie REFA" oraz poprzez inne media. Członkowie Ruchu zapraszają wszystkich do współpracy w realizacji projektu. Warto wszak, gromadząc i udostępniając tego typu informacje, "oddać chwałę tym, którzy dobrze czynią i dać dobry przykład tym, którzy jeszcze tak dobrze nie czynią".

Iga Leśniewska